poniedziałek, 1 sierpnia 2011

"Wasted Youth" & wasted time./ "Zmarnowana młodość" & zmarnowany czas.

Wasted Youth, reż. Argyris Papadimitropoulos, Jan Vogel, Grecja 2010.
 
        Na festiwalu takim, jak Nowe Horyzonty można spotkać wiele filmów, które pod pozorem ambitnego nowatorstwa kryją po prostu pewien brak wyobraźni i twórczych pomysłów. To filmy, które są zwyczajnie słabe. Tym bardziej irytujące jest to, kiedy taki film ogląda się po godzinie 22:00 i po takim arcydziele jak Pina.
       Historia opowiedziana w filmie toczy się dwutorowo. Bohaterem jednej opowieści jest sfrustrowany policjant, który ma problemy z zaspokojeniem porannych potrzeb żony, a drugiej zagubiony nastolatek, który nie potrafi znaleźć porozumienia z ojcem, dlatego włóczy się po ciemnych uliczkach Aten i zadaje z kiepskim towarzystwem.
      Taka konstrukcja filmu zapowiada oczywiście  finałowe spotkanie obu bohaterów i chociaż końcowa scena jest naprawdę mocna, to nie jest wstrząsająca. Taki przebieg wydarzeń wydaje się bowiem dość łatwy do przewidzenia, a przez to wszystkie dłużyzny w filmie świadczą nie tyle o potrzebie pokazania człowieka w jego naturalnym czasie, kiedy wszystkie mniejsze i większe cierpienia i rozpacze mnożą się jeszcze przez minuty i godziny. Takie filmy mają pobudzić widza do refleksji, pomóc mu dotrzeć do jakiejś prawdy o sobie samym. Problem w tym, że ten film doprowadził mnie jedynie do wniosku o zmarnowaniu czasu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz